Ażeby z Marrakeszu dostać się w góry Atlasu Wysokiego, trzeba wziąć taksówkę. W naszej jechało jakieś 5 osób plus tyle samo prawie 20-kilogramowych plecaków. Było ciasno, jednak ciekawsza niż sam sposób jechania taksówką była sama taksówka ;)
Drzwi musiałam od wewnątrz zamknąć sznurkiem służącym za klamkę, a później przez całą drogę ten sznurek mocno trzymać, żeby drzwi się czasem nie otworzyły. O takiej oczywistości jak brak licznika oczywiście nie muszę mówić, a reszta wizualnych taksówkowych atrakcji, jakże działających na wyobraźnię pasażerów, może lepiej niech pozostanie jedynie domysłem ;)